logojob

Rynek pracy po pandemii.

Obserwując portale z ofertami pracy (w chwili tworzenia wpisu na Pracuj.pl 2455 ofert we Wrocławiu i 10 km od Wrocławia) i rozmawiając z ludźmi, dochodzę do wniosku, że tragicznego załamania rynku pracy nie będzie, choć wiele się o nim mówi. Oprócz oczywistej, dramatycznej sytuacji w turystyce, transporcie i logistyce, są branże, które w ogóle nie odczuwają i nie odczują niedogodności. Produkcja żywności na przykład. A co do branży IT, mam takie przeczucie, że będzie się miała jeszcze lepiej niż dotychczas.

Ciągle ktoś potrzebuje drugiego do pomocy. Dzieci się rodzą a matki chcą odchować niemowlaki, dojrzali odchodzą na emerytury, zdarzają się wypadki i wyjazdy za miłością do innego miasta, kraju… Ktoś chce awansować, a inny zmienić zawód. Tu zawsze się działo i będzie się działo. Odnalezienie się w tym, teraz może wymagać jedynie więcej troski, zaangażowania i uważności.

Pracodawcy, którzy zbudowali dobrze współpracujące zespoły, nie są skłonni do podejmowania pochopnych decyzji o zwolnieniach. Firmy, które zatrudniają więcej niż 20. pracowników muszą się liczyć po pierwsze z okresami wypowiedzenia (i może się okazać, że pracowników już nie będzie mimo, że rynek wraca do tempa sprzed pandemii), po drugie z wypłatą odpraw. To są niemałe koszty. Nawet w skali mikrofirmy decyzja o zwolnieniu pracownika nie jest taka prosta. Pomijając to, że taki pracodawca przywiązuje się do pracownika (tak!) i czuje się za niego odpowiedzialny, ponowna rekrutacja wiąże się z kolejnymi obciążeniami finansowymi. Czy to byłyby decyzje uzasadnione ekonomicznie? Poza tym, utrzymanie sprawdzonej i znającej się na swojej pracy kadry, może stanowić podstawę konkurencyjności firmy po zakończeniu kryzysu.

Do wojewódzkich urzędów pracy w ciągu 1,5 miesiąca zgłoszono zwolnienia grupowe około 10 tysięcy pracowników w skali całego kraju. Zgłoszono – co nie znaczy, że dojdą one do skutku (przykładem jest duży bank, który w końcu zrezygnował ze zwolnień grupowych) Na 16 milionów aktywnych zawodowo Polaków nie jest to liczba zatrważająca, choć to prawie dwie trzecie wszystkich zwolnionych w ramach zwolnień grupowych w zeszłym roku. Oczywiście dodać do tego trzeba zwolnienia, które do grupowych nie będą się zaliczały oraz samozatrudnieni zamykający firmy.

We Wrocławiu w marcu w wyniku zwolnień grupowych pracę straciło 27 osób 1, zamknęło się dwa razy więcej firm jednoosobowych niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.

Niemniej jednak, stopa bezrobocia z obecnych 3,3% może się podnieść pod koniec roku do ok 7%, jak twierdzi w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Jakub Sawulski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Nie można więc mówić o przerażającej zapaści. Jeszcze kilkanaście lat temu taka stopa bezrobocia była niedoścignionym ideałem.

Zmienić się mogą dwie rzeczy:

 

1. Szacunek dla pracy:

Trudno mówić o szacunku dla pracy, kiedy to pracodawcy prześcigali się w benefitach i wszelkich udogodnieniach dla pracowników, poczynając od pokojów relaksu, przez wstęp na zajęcia sportowe, a na na AskHenry kończąc. A i tak w końcu nie mieli żadnej gwarancji, że pracownicy nie odejdą z pracy przy pierwszych pojawiających się trudnościach. Jak w takich warunkach zakończyć projekt? Jak dotrzymać ustaleń z klientem albo terminu realizacji? Obecna sytuacja, i to co będzie się działo w najbliższych miesiącach może też wpłynąć na urealnienie oczekiwań płacowych kandydatów.

nowe technologie

2. Stosunek do innowacyjności i stosowania nowych technologii:

Tyle innowacyjnych rozwiązań, ile zostało zastosowanych w ostatnim czasie, tyle błyskawicznie podjętych decyzji i uruchomionych środków (chociażby dostrzeżone wreszcie niedostatki szkół w zakresie wykorzystywania nowych technologii w procesie nauczania, organizacja prawna pracy zdalnej, itd.) nie zdarzyło się… jak sięgam pamięcią. Po raz kolejny w historii okazuje się, że tkwi w nas ogromny potencjał, którego niestety, nie chce nam się wykorzystywać lub nie potrafimy go z siebie wydobyć na co dzień.

Trudno w to uwierzyć w trudnych chwilach, wiem, ale czasem trzeba się cofnąć o krok, żeby zobaczyć swoje życie w lepszej perspektywie. Albo inaczej: „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. U mnie się sprawdza!

  1. źródło: https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-zaczynaja-sie-masowe-zwolnienia-z-powodu-epidemii/ar/c1-14905409